Śpiewnik Kościelny
ks. Wendelin Świerczek CM
Redaktor Śpiewnika 1915 - 1974
Urodził się 16 stycznia 1888 r. w miejscowości Żytna koło Rybnika. Był synem Jakuba i Franciszki z domu Świdergoł. Rodzice byli rolnikami, ojciec przez wiele lat był wójtem. Do szkoły powszechnej Wendelin przez rok uczęszczał w Pstrążnej, dalsze 7 lat w Żytnej.
Ośmioklasowe gimnazjum klasyczne odbył u Księży Misjonarzy w Krakowie. W małym seminarium (1902–1906) należał do chóru i do orkiestry – grał na skrzypcach i puzonie. Sam uczył się gry na fisharmonii, a od trzeciej klasy grał na organach oraz prowadził chór męski i orkiestrę małoseminarzystów.
Do zgromadzenia został przyjęty 7 września 1906 r. Na Kleparzu, na drugim roku, był organistą i prowadził chór kleryków. Wtedy też zaczęły powstawać jego pierwsze kompozycje. Śluby złożył 8 września 1908 r. Święcenia mniejsze otrzymał 18 marca 1910 r. 24 czerwca 1910 r. zdał egzamin maturalny jako eksternista w Gimnazjum im. Jana III Sobieskiego w Krakowie.
Następnie odbył czteroletnie studia filozoficzno-teologiczne u księży misjonarzy w Krakowie. Po przybyciu na Stradom, na polecenie ks. superiora Józefa Kryski, zorganizował orkiestrę mieszaną. Był także organistą i akompaniował chórowi. W latach 1910–1913 pełnił klerycki urząd curatora cantus i był dyrygentem chóru.
Subdiakonat otrzymał 18 listopada 1912 r., diakonat z rąk bpa A. Nowaka otrzymał 22 grudnia 1912 r. Święcenia kapłańskie z rąk bpa A. Sapiehy przyjął 22 czerwca 1913 r. Po święceniach kapłańskich, ale przed ukończeniem studiów, dojeżdżał w maju na Nową Wieś, gdzie uczył fizyki i chemii oraz prowadził po Kazimierzu Garbusińskim – mieszany chór chłopięcy. Miał zostać posłany do kolegium w Erie, ale ostatecznie osiadł na Nowej Wsi, gdzie w małym seminarium uczył języku niemieckiego, łaciny, chemii, fizyki i śpiewu, prowadził chór zakładowy i orkiestrę, chór Dzieci Maryi.
Po wybuchu wojny objął duszpasterską opieką szpital wojskowy w Łobzowie (Szkoła Kadetów). Wiosną 1917 r. został powołany do wojska niemieckiego. Przebywał w Tarnowskich Górach, potem w Nysie, gdzie pracował w kancelarii szpitalnej. W grudniu 1918 r. wrócił z wojska na Nową Wieś, do zajęć w małym seminarium. 9 sierpnia 1919 r. został przeniesiony na Kleparz, gdzie objął obowiązki kapelana inwalidów wojennych w randze kapitana (nominację otrzymal 26 października 1919 r.). Pod opieką miał dwa szpitale i Szkołę Inwalidów w Krakowie oraz Warsztat Inwalidów w Krakowie, Bronowicach, Mydlnikach i Brzesku koło Bochni. W ramach swoich obowiązków, w niedziele i święta odprawiał dwie Msze św. z kazaniem, codziennie odwiedzał i zaopatrywał chorych, uczył katechizmu w Szkole Inwalidów, organizował odczyty oświatowe i koncerty oraz prowadził pogrzeby wojskowe. W styczniu 1921 r. udał się na Górny Śląsk do pracy plebiscytowej w Rybniku. Tu przy komitecie plebiscytowym objął dział oświatowy. Spośród młodzieży akademickiej i seminarzystów werbował pracowników do szkół powszechnych, przedszkoli i ochronek, pozbawionych nauczycieli. Na zebraniach oświatowych wygłaszał przemówienia. Prowadził kurs dla dyrygentów i sam kierował chórem rybnickim Seraf. Gromadził młodzież, otwierał szkoły, śpiewał pieśni kościelne i patriotyczne. Nauczane przez niego pieśni rozniecały ducha patriotycznego. Za tę działalność władze niemieckie wyznaczyły nagrodę za schwytanie ks. Wendelina, ale zawsze udawało mu się wymknąć wrogom. Po wybuchu III Powstania Śląskiego opiekował się rannymi w szpitalach frontowych na lini Olza – Dziergowice k. Kędzierzyna. Odprawiał także nabożeństwa z nauką w przyfrontowych punktach.
We wrześniu 1922 r. powrócił do swoich poprzednich obowiązków na Nowej Wsi w Krakowie. W małym seminarium dał się poznać jako bardzo łagodny, niezbyt wymagający pedagog, potrafiący jednak rozmiłować wychowanków w śpiewie i w muzyce. Tu dodatkowo objął opieką dwie grupy: Dzieci Maryi – wygłaszał dla nich niedzielne nauki, odczyty, prowadził chór oraz Panie Miłosierdzia – prowadził posiedzenia. Prowadził także kino Charitas. W latach 1922–1927 studiował muzykologię na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego u Zdzisława Jachimeckiego i Józefa Reissa. Dodatkowo (ubocznie) studiował germanistykę i pedagogikę. Prywatne lekcje z harmonii i kompozycji pobierał (1922) u Bolesława Wallek-Walewskiego.
W 1927 r. ks. W. Świerczek został przeniesiony na Stradom. Tutaj prowadził lekcje śpiewu gregoriańskiego, uczył liturgiki i był asystentem domu. Objął także opieką więźniów w więzieniu św. Michała i w forcie przy ul. Kamiennej. Do jego zajęć jako kapelana należało: odprawienie dwóch mszy w niedziele i święta, chodzenie po celach i rozmowy z więźniami, katechizacja nieletnich, urządzanie rekolekcji, przygotowywanie skazanych na śmierć, asystowanie przy egzekucji, prowadzenie biblioteczki książek o treści pouczającej i religijnej, procesja na Boże Ciało z asystą i chórem stradomskich kleryków, odczyty z przeźroczami. Urządzał także przedstawienia teatralne odgrywane przez więźniów dla więźniów. Przygotowywał osadzonych do sakramentu bierzmowania, którego w więzieniu udzielał metropolita krakowski ks. Adam Sapieha. Podczas uroczystości chór więźniów, wzruszonych przybyciem metropolity do więzienia, śpiewał Ecce Sacerdos.
W 1930 r. staraniem ks. rektora Karola Makowskiego, ks. W. Świerczek został ojcem duchownym Częstochowskiego Seminarium Duchownego w Krakowie, w kórym już od roku 1929 r. uczył śpiewu gregoriańskiego. Nominację na ojca duchownego otrzymał od bpa Teodora Kubiny – 9 października 1930 r. Tutaj, oprócz zwykłych zajęć ojca duchownego, dalej prowadził ćwiczenia w śpiewie gregoriańskim, założył Koło Misyjne i Koło Liturgiczne. Swoją dobrocią pozyskał serca alumnów i rozmiłował ich w śpiewie gregoriańskim, w liturgii i w modlitwie, zwłaszcza w duchowej trosce o innych kapłanów i kleryków. Oprócz zajęć w seminarium częstochowskim nadal uczył śpiewu gregoriańskiego na Stradomiu, zorganizował szereg radiowych transmisji ze stradomskiego kościoła i z wawelskiej katedry, z uroczystości, na których śpiewali stradomscy klerycy i małoseminarzyści. W tym czasie, jako członek Zarządu Związku Chórów Kościelnych Diecezji Krakowskiej pomagał w organizowaniu działu nut i Kongresu Muzyki Religijnej, który odbył się 24 listopada 1933 r., wygłosił kilka odczytów w seminarium, Domu Katolickim i na Zjeździe Ojców Duchownych w Wilnie.
Po ciężkiej operacji prawego ucha, 22 lutego 1936 r. ks. wizytator odwołał ks. Wendelina na Stradom i jesienią tego roku powierzył mu urząd dyrektora seminarium internum w Wilnie. Tutaj na zlecenie abpa Jałbrzykowskiego był także spowiednikiem sióstr bernardynek. W lecie 1938 r. na polecenie wizytatora przeniósł się do Tarnowa. W Tarnowie oprócz pracy duszpasterskiej w kościele, kierował Konferencją Panów i opiekował się łemkowskimi klerykami obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, których piętnastu mieszkało w misjonarskim domu. Klerycy ci na wykłady uczęszczali do tarnowskiego seminarium duchownego, a utrzymywani byli przez władze wojewódzkie. Modlitwy odmawiali w swoim języku, mszy słuchali w języku łacińskim. Podczas wakacji 1939 r. trzech z nich otrzymało święcenia diakonatu we Lwowie, a dwóch przyjęło prezbiterat. Po wojnie jeszcze jeden z tej grupy przyjął święcenia kapłańskie.
Wybuch II wojny światowej zastał ks. W. Świerczka w bibliotece na Jasnej Górze. Stąd przez Warszawę i Lublin udał się do Lwowa, gdzie poprzez rekolekcje przygotował dwunastu kleryków misjonarskich do święceń diakonatu i prezbiteratu. W listopadzie 1939 r. wrócił do Tarnowa. Nadal pracował w duszpasterstwie parafialnym i jeździł ze spowiedzią kwartalną do szarytek, pracujących w szpitalach w Nowym Sączu, Jaśle i Sanoku.
Na początku października 1942 r. wraz z biskupem Janem Lorkiem, ks. Wendelin Świerczek wyjechał do Sandomierza, gdzie został profesorem śpiewu w sandomierskim seminarium i dyrygentem mieszanego chóru katedralnego. Prowadził także klerycki chór oraz z klerykami przygotował szereg spektakli teatralnych. W 1943 r. otrzymał nominację na członka Komisji ds. Organistowskich w diecezji sandomierskiej. Po wojnie, w latach 1945–1948 uczył śpiewu w koedukacyjnym Państwowym Gimazjum i Liceum w Sandomierzu. W 1954 r. przez kilka miesięcy pełnił także funkcję ojca duchownego w sandomierskim seminarium i wykładał wstęp do życia wewnętrznego (po zwolnieniu ks. Jana Sinki, a przed przyjściem ks. Ignacego Zembickiego). Był także zwyczajnym spowiednikiem pracujących w seminarium sióstr skrytek (Służek NMP), którym także odprawiał Mszę św. w kaplicy, poza tym – nadzwyczajnym spowiednikiem sióstr szarytek w Nowym Sączu, Jaśle i Sanoku. Był też spowiednikiem alumnów Niższego Seminarium Duchownego i pomagał w spowiedzi w sandomierskich kościołach. Przez dwa lata, w funkcji skarbnika, należał do Zarządu Zrzeszenia Księży Muzyków w Warszawie. Uporządkował także muzykalia z XVII–XIX wieku, znajdujące się w bibliotece sandomierskiego seminarium duchownego.
W sierpniu 1958 r. przeszedł ciężką operację przewodu pokarmowego w szpitalu bonifratrów w Krakowie. 17 czerwca 1966 r. oświadczył, że pragnie zrezygnować ze stanowiska profesora w seminarium duchownym. W styczniu 1968 r., po 25 latach i trzech miesiącach pobytu w Sandomierzu, przeniósł się do Krakowa na Kleparz. Tu zajął się opracowaniem staniąteckich kancjonałów i pieśni, porządkowaniem swoich notatek i zebranych przez siebie materiałów. Pomagał także w kościele i słuchał spowiedzi. Zmarł 12 sierpnia 1974 r. i dnia 15 sierpnia został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.